Była 35 letnią rozwódką z niezłą pracą. Miała 170 cm
wzrostu, biust wciąż jędrny B i podobno świetny tyłek ( według zarówno kolegów
jak i koleżanek), swoje mieszkanie, grono znajomych i na brak adoratorów nie
mogła narzekać, a mimo to zamieściła swoje ogłoszenie na tym portalu. Po nieudanym
związku chciała spróbować realizować swoje fantazje, które tak naprawdę już od
czasów liceum chodziły jej po głowie. Dostała sporo odpowiedzi. Niektóre
beznadziejne, niektóre fajne ale nie realne ze względu na odległość, a z
pozostałych wybrała dwa. Jedno od
starszego małżeństwa mieszkającego pod miastem, a drugie od pary studentów
wynajmujących mieszkanie w centrum. Z pierwszą parą –ze względu na pobyt za
granicą- umówiła się wstępnie dopiero na przyszły miesiąc. Co do drugiej to
właśnie stała przed ich drzwiami. Wcześniej wymienili się kilkoma mailami, a
dzisiaj miało odbyć się spotkanie zapoznawcze i podjęcie ostatecznej decyzji.
Drzwi otworzył Darek, wysoki , szczupły (ale nie chudy) blondyn z długimi
włosami spiętymi w kitę. Z tego co wiedziała oboje mieli po 20 lat. On
studiował na politechnice , a ona jakiś marketing czy coś w tym stylu.
- Cześć, jestem Agnieszka , byliśmy na dzisiaj umówieni.
–powiedziała z wyraźną tremą i od razu uświadomiła sobie, że zabrzmiało to
jakby przyszła do jakiegoś lekarza albo innego adwokata. Darek nic nie
odpowiedział. Obrzucił ją tylko spojrzeniem od góry do dołu i krzykną przez ramię:
-Już przyszła – po czym odwrócił się do niej i dodał- Wejdź
i zamknij drzwi.
Weszła nieco zdziwiona brakiem entuzjazmu. Przez chwile
pomyślała ,że nie jest pierwszą taką i może facet po prostu jest już znudzony
albo co gorsza w porównaniu z tymi co byli przed nią wypada blado. Mieszkanie
nie było duże. Kuchnia , łazienka z toaletą i dwa pokoje z czego do mniejszego
właściwie weszło tylko łóżko i mała komoda.
W większym stała kanapa , ława ,2 fotele, stolik z TV i małe biurko. Weszła
za Darkiem do większego pokoju , w którym jeden z foteli zajmowała ona. Pierwsze skojarzenie jak tylko na nią
spojrzała to Merida. Długie, kręcone, rude włosy, 163-165 cm wzrostu, biuścik
tak na oko C ale dobry stanik i duży dekolt potęgował ten przyjemny widok.
Wcięcie w talii i wydatne acz proporcjonalne do reszty sylwetki biodra i
pośladki dopełniały całości młodego ciałka. Wstała wyciągając w jej stronę
rękę.
-Cześć, jestem Julia.
-Miło mi, Agnieszka.
-A to mój chłopak Darek.- dodała wskazując na chłopaka,
który zdążył się już usadowić na sporej części kanapy.
-Siadaj, napijesz się czegoś?- spytała Julia wskazując mi
fotel.
-Coś zimnego jeśli można.
-No i jak pierwsze wrażenie?- spytała podając szklankę
Pepsi.
-Bardzo pozytywne, szczerze mówiąc jesteś bardzo ładną dziewczyną,
nie spodziewałam się. To bardzo miłe zaskoczenie. No i –dodała zerkając na
Darka- bardzo lubię wysokich facetów, więc naprawdę jest ok.
-To super ale mimo ,że to spotkanie zapoznawcze to
chciałabym, żebyś zwracała się do mnie pani Julio. To chyba nie problem?-
spojrzała w oczekiwaniu odpowiedzi.
-Yyyy nie, jasne ,że nie, pani Julio.- ostatnie dwa słowa
dodała spuszczając wzrok.
-To dobrze –odrzekła wyraźnie zadowolona- a do niego możesz
się zwracać… Daro jak ma na ciebie mówić? – zwróciła się do swojego chłopaka
średnio zainteresowanego rozmową. Czekały chwilę na odpowiedź, ale gdy ona nie
padła, Julia mówiła dalej.
-To się później ustali. On zawsze taki mało mówny ale…
-Pan D- wszedł jej w słowo znienacka – niech do mnie mówi
Pan D.- powtórzył spoglądając na Agnieszkę.
-Dobrze panie D- odparła Agnieszka słysząc z boku chichot
Julii.
-Chciałam powiedzieć, że to taka cicha woda. Niby nic nie
mówi jakby mu zwisało ale jak już cię dorwie to na drugi dzień chodzić nie
możesz.
Darek spojrzał z uśmieszkiem na Julię , a następnie na
Agnieszkę. Jego spojrzenie i ten złowieszczy uśmieszek sprawił, że przeszedł ją
dreszcz strachu ale również podniecenia.
-Do ciebie pewnie będziemy się zwracać różnie- ciągnęła – bo
Agnieszka to jakoś tak za długo i za grzecznie, ale to wyjdzie w praniu. Na początek chcemy
żebyś przychodziła dwa razy w tygodniu w poniedziałki i czwartki na godzinę 18
do godzin wieczornych albo nocnych. Zależy od nastroju. W grę wchodzi też weekend ale to będziemy ustalać na
bieżąco. Na razie pasi?
-Tak pani Julio- więcej nie była w stanie z siebie wykrztusić.
Mimo, że rozmawiali dopiero chwilkę i tak naprawdę jeszcze nic się nie
wydarzyło, czuła ,że nie będzie się w stanie temu oprzeć. Czuła, że traci
kontrolę i bardzo ją to zaczęło podniecać. Wiedziała ,że w tej chwili zgodzi
się na wszystko. No może prawie wszystko.
-Jeśli chodzi o zakres praktyk, to już w zasadzie opisaliśmy
to w mailach. Pewnie mogą się zdarzyć jakieś drobne odchyłki ale głównie
interesuje nas sex , każdego rodzaju oczywiście, spanking, lekki bondage,
jakieś kajdanki czy obroża, może jakieś klamerki no i oczywiście jak będziesz
nieposłuszna to czeka cię kara.
Agnieszka słuchała przytakując tylko i od czasu do czasu
rzucała ukradkowe spojrzenia to na niego to na nią próbując wyczytać coś z
wyrazu ich twarzy. Julia była wyraźnie podekscytowana i jakby coraz bardziej się
nakręcała na samą myśl o tym, co by chciała z nią zrobić. Darek natomiast z
pokerową twarzą zerkał tylko na jej gołe
nogi nieokryte krótką sukienką.
-Poza tym strasznie bluźnię i nie mam zamiaru się
powstrzymywać więc na pewno niejedna
kurwa poleci. – patrzyła na nią z wyzywającym uśmieszkiem.
-Nie ma problemu, nie przeszkadza mi to.- odpowiedziała
Agnieszka czując, że chyba zaczyna się czerwienić. Na pewno robiło jej się
gorąco i to nie tylko na twarzy.
-No i na koniec została jeszcze właściwie podstawowa sprawa
– kontynuowała Julia nie spuszczając wzroku ze swojej nowej starszej o 15 lat
koleżanki – poza nielicznymi momentami kiedy każemy ci się w coś ubrać cały
czas masz po domu chodzić kompletnie naga.
Tu zrobiła przerwę. Upiła łyk pepsi po czym znowu zwróciła
się do Agnieszki.
- To jak, pasują ci nasze warunki? Wszystko zrozumiałaś?
- Tak , wszystko jasne. – wlała w zaschnięte usta zimny
napój i dodała- Zgadzam się.
- No to ustalone – odparła triumfalnie Julia takim tonem
jakby nie brała pod uwagę innej opcji – a skoro tak i wszystko jasne to chyba
powinnaś teraz coś zrobić. – mówiąc to chwyciła w dwa palce swoją bluzkę dając
jej do zrozumienia, że chodzi o ubranie.
- Znaczy się chcesz żebym się teraz rozebrała? –spytała choć
dokładnie wiedziała ,że o to chodzi.
Julia westchnęła głośno.
- Po pierwsze, pani Julio ,a po drugie jeśli zrozumiałaś, że
masz chodzić po domu nago, to właśnie tak. Pani Julia chce żebyś się teraz
rozebrała. Normalnie masz to robić zaraz po przyjściu ale dziś masz zrobić to
teraz. I nie mam zamiaru się powtarzać.
- Tak oczywiście. Przepraszam pani Julio – odpowiedziała
zawstydzona , wstając powoli. Rozpinając guziki sukienki myślała. Czy właśnie o
to jej chodziło, żeby jakaś młoda siksa mówiła jej co ma robić? Kiedy się
rozebrać? I traktowała jak bezwolną istotę do wykonywania poleceń? Ręce jej drżały,
serce waliło, a cipka pulsowała. Tak, dokładnie o to jej chodziło. Wreszcie na
żywo, w realu poczuła to, co do tej pory zdarzało się tylko w jej snach. Gdy jej sukienka opadała na podłogę
uświadomiła sobie, że stoi w taki sposób, że jest zwrócona twarzą do niej ,a plecami do niego.
Rozpięła stanik i upuściła obok sukienki. Jedną ręką próbując ukryć piersi
zsunęła powoli majteczki pozwalając im zsunąć się swobodnie do kostek.
Sprawiała wrażenie zawstydzonej zasłaniając się z przodu, a jednocześnie Darek
bez przeszkód mógł patrzeć na jej gołe pośladki.
- Daj spokój. Weź te ręce- machnęła ręką w jej stronę –
przecież widzieliśmy cię na zdjęciach, a teraz chcemy sobie popatrzeć na żywo.
Opuściła ręce luźno i stała tak bez ruchu. Jeszcze
kilkanaście minut temu nawet nie wiedziała jak oni wyglądają, a teraz stoi na
środku ich pokoju i pozwala na to by oglądali każdy zakamarek jej nagiego
ciała. Strasznie ją to podniecało.
-Bardzo dobrze, goła cipa. Taka ma być zawsze.- odezwała się
wreszcie Julia gdy już obejrzała ją sobie od góry do dołu- A teraz tyłek
–zakomenderowała dając znak, żeby się odwróciła. Zrobiła to powoli i napotkała
lubieżny wzrok pana D. Patrzył to na piersi ze sterczącymi już sutkami to na
jej łono i z lekkim uśmieszkiem kiwał z aprobatą głową. Nie usłyszała kiedy
Julia podeszła do niej od tyłu.
-Dupę też ma fajną, nie?- rzuciła zza pleców Agnieszki do
swojego chłopaka – i cycki też niezłe –dodała nie czekając na odpowiedź i
łapiąc niespodziewanie za jej prawą pierś. – Trochę małe ale dobrze ,że nie
obwisłe. O i sutki już jej sterczą.
Słyszała za plecami jej głos czując jak jej dłoń ściska
lekko jej pierś i palcami drażni twardego sutka. Jęknęła gdy lewa ręka pani
wylądowała na jej drugiej piesi. Zaczęła oddychać głośniej gdy pieszczoty stały
się mocniejsze. Na oczach pana D Julia
ugniatała, miętosiła jej cycki i szczypała lekko sutki. Jednocześnie Agnieszka
czuła na pośladkach bliskość swojej nowej pani, a na plecach przez bluzkę wyczuwała miękkość jej
krągłych piersi.
-Podoba ci się suczko ?
- Aha- wymruczała Agnieszka.
-Ładniej proszę –zrugała ją.
-Tak pani Julio, podoba- poprawiła się.
Chwilę później ręka z jej prawej piersi zsunęła się w dół i
gdy spoczęła na jej szparce usłyszała.
-Szerzej nogi chcę sprawdzić czy już jesteś mokra.
Posłusznie stanęła w lekkim rozkroku. Czuła jak palce Julii
wędrują po jej kroczu i jak jej palec zagłębia się w jej wnętrzu. Była tak
podniecona ,że miała wrażenie jakby z niej chlupnęło.
-O kurwa jaka mokra. Jakby się zlała. – usłyszała za sobą lekko
szyderczy ale i zadowolony ton głosu swojej pani. Zacisnęła tylko wagi poddając
się niesłabnącym pieszczotom. W jej mokrym wnętrzu palec pojawiał się i znikał
bez żadnego oporu. Po chwili dołączył drugi. Penetrowała palcami jej cipkę i
masowała łechtaczkę. Agnieszka oddychała coraz głośniej i coraz szybciej. Jej
podniecenie rosło z każdą sekundą. W pewnym momencie pani Julia, nie wyciągając
z niej palców, stanęła przed nią i wolną ręką złapała za włosy odchylając lekko
głowę do tyłu.
- Pamiętaj , że jesteś tu dla naszej przyjemności, a nie dla
swojej, także nie waż mi się dochodzić bez mojego pozwolenia, zrozumiano?
–szarpnęła ją za włosy.
-Tak jest, pani Julio – odpowiedziała, ale wcale nie była pewna czy będzie w stanie.
-A teraz liż grzecznie suko – usłyszała i poczuła w ustach
palce , który przed sekundą opuściły jej krocze. Poczuła swój smak i zapach.
Nie protestowała. Wylizała i wyssała dokładnie palce po czy położyła się na
dywanie zgodnie z poleceniami. Leżała na plecach i patrzyła jak dwudziestolatka
staje nad nią w taki sposób, że po obu stronach swej głowy miała jej stopy.
Zobaczyła, że pod spódniczką Julia nie ma bielizny. Widziała zarys pośladków i
wygoloną szparkę zwieńczoną małą kępką włosków. Chwilę później młoda pani
kucnęła lądując kroczem na twarzy Agnieszki. Pokręciła biodrami ocierając się o
nią ,aż wreszcie znalazła miejsce , którego szukała. Nie musiała nic mówić. Jej
nowa kochanka od razu wysunęła język i zaczęła ją lizać. Ostatni raz czuła to
na trzecim roku studiów , kiedy to po jakiejś imprezie w klubie wylądowała w
łóżku z rok starszą koleżanką z akademika. Powtórzyły to później parę razy na
trzeźwo i na tym się skończyło. Zdarzało jej się czasem wspominać te wydarzenia
onanizując się przed zaśnięciem.
Jednym szybkim ruchem
z trzaskiem rozpinanych nap, Julka
zdarła z siebie spódnice. Następnie szybko pozbyła się bluzki i stanika
uwalniając wspaniałe piersi. Zaczęła je pieścić wydając z siebie odgłosy
rosnącego podniecenia. Falowała biodrami to unosząc się lekko , to opadając ,
zmuszając w ten sposób Agnieszkę , to do lizania łechtaczki to do wpychania
języka głęboko do cipki. Twarz miała całą mokrą i czasami brakowało jej tchu
gdy usłyszała nad sobą: „A teraz to wyliż dziwko!” i poczuła jak przesunęła się
tak, że jej język znalazł się teraz na drugiej mniejszej dziurce miedzy
pośladkami. Fantazjowała czasem o tym ale nigdy wcześniej tego nie robiła.
Poczuła się zażenowana ale i podniecona. Najpierw niepewnie i powoli zaczęła
pieścić językiem kakaowe oczko swojej pani ale zachęcona jękami i okrzykami zaczęła
lizać bez opamiętania ,czasem nawet wpychając głębiej koniec języka. Można
powiedzieć, że nie było miejsca miedzy dogami Julii którego nie odwiedził język
i wargi Agi. Do tej pory Darek siedział i przyglądał się tylko wszystkiemu.
Wypukłość jego spodni zdradzała, że był taki obojętny jak by się mogło wydawać.
Wystarczyło ,że się trochę przesuną na kanapie by wsunąć język miedzy
rozchylone usta swojej dziewczyny. Agnieszka patrzyła z dołu jak się całują i jak łapczywie pozbawiała go
ubrań. W jednej chwili wstała i pociągając za sobą Darka.
-Zerżnij mnie , ale porządnie- ***
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz