niedziela, 7 stycznia 2018

Agnieszka - zainspirowane ogłoszeniem

Była 35 letnią rozwódką z niezłą pracą. Miała 170 cm wzrostu, biust wciąż jędrny B i podobno świetny tyłek ( według zarówno kolegów jak i koleżanek), swoje mieszkanie, grono znajomych i na brak adoratorów nie mogła narzekać, a mimo to zamieściła swoje ogłoszenie na tym portalu. Po nieudanym związku chciała spróbować realizować swoje fantazje, które tak naprawdę już od czasów liceum chodziły jej po głowie. Dostała sporo odpowiedzi. Niektóre beznadziejne, niektóre fajne ale nie realne ze względu na odległość, a z pozostałych wybrała dwa.  Jedno od starszego małżeństwa mieszkającego pod miastem, a drugie od pary studentów wynajmujących mieszkanie w centrum. Z pierwszą parą –ze względu na pobyt za granicą- umówiła się wstępnie dopiero na przyszły miesiąc. Co do drugiej to właśnie stała przed ich drzwiami. Wcześniej wymienili się kilkoma mailami, a dzisiaj miało odbyć się spotkanie zapoznawcze i podjęcie ostatecznej decyzji. Drzwi otworzył Darek, wysoki , szczupły (ale nie chudy) blondyn z długimi włosami spiętymi w kitę. Z tego co wiedziała oboje mieli po 20 lat. On studiował na politechnice , a ona jakiś marketing czy coś w tym stylu.
- Cześć, jestem Agnieszka , byliśmy na dzisiaj umówieni. –powiedziała z wyraźną tremą i od razu uświadomiła sobie, że zabrzmiało to jakby przyszła do jakiegoś lekarza albo innego adwokata. Darek nic nie odpowiedział. Obrzucił ją tylko spojrzeniem od góry do dołu i krzykną przez ramię:
-Już przyszła – po czym odwrócił się do niej i dodał- Wejdź i zamknij drzwi.
Weszła nieco zdziwiona brakiem entuzjazmu. Przez chwile pomyślała ,że nie jest pierwszą taką i może facet po prostu jest już znudzony albo co gorsza w porównaniu z tymi co byli przed nią wypada blado. Mieszkanie nie było duże. Kuchnia , łazienka z toaletą i dwa pokoje z czego do mniejszego właściwie weszło tylko łóżko i mała komoda.  W większym stała kanapa , ława ,2 fotele, stolik z TV i małe biurko. Weszła za Darkiem do większego pokoju , w którym jeden z foteli zajmowała ona.  Pierwsze skojarzenie jak tylko na nią spojrzała to Merida. Długie, kręcone, rude włosy, 163-165 cm wzrostu, biuścik tak na oko C ale dobry stanik i duży dekolt potęgował ten przyjemny widok. Wcięcie w talii i wydatne acz proporcjonalne do reszty sylwetki biodra i pośladki dopełniały całości młodego ciałka. Wstała wyciągając w jej stronę rękę.
-Cześć, jestem Julia.
-Miło mi, Agnieszka.
-A to mój chłopak Darek.- dodała wskazując na chłopaka, który zdążył się już usadowić na sporej części kanapy.
-Siadaj, napijesz się czegoś?- spytała Julia wskazując mi fotel.
-Coś zimnego jeśli można.
-No i jak pierwsze wrażenie?- spytała podając szklankę Pepsi.
-Bardzo pozytywne, szczerze mówiąc jesteś bardzo ładną dziewczyną, nie spodziewałam się. To bardzo miłe zaskoczenie. No i –dodała zerkając na Darka- bardzo lubię wysokich facetów, więc naprawdę jest ok.
-To super ale mimo ,że to spotkanie zapoznawcze to chciałabym, żebyś zwracała się do mnie pani Julio. To chyba nie problem?- spojrzała w oczekiwaniu odpowiedzi.
-Yyyy nie, jasne ,że nie, pani Julio.- ostatnie dwa słowa dodała spuszczając wzrok.
-To dobrze –odrzekła wyraźnie zadowolona- a do niego możesz się zwracać… Daro jak ma na ciebie mówić? – zwróciła się do swojego chłopaka średnio zainteresowanego rozmową. Czekały chwilę na odpowiedź, ale gdy ona nie padła, Julia mówiła dalej.
-To się później ustali. On zawsze taki mało mówny ale…
-Pan D- wszedł jej w słowo znienacka – niech do mnie mówi Pan D.- powtórzył spoglądając na Agnieszkę.
-Dobrze panie D- odparła Agnieszka słysząc z boku chichot Julii.
-Chciałam powiedzieć, że to taka cicha woda. Niby nic nie mówi jakby mu zwisało ale jak już cię dorwie to na drugi dzień chodzić nie możesz.
Darek spojrzał z uśmieszkiem na Julię , a następnie na Agnieszkę. Jego spojrzenie i ten złowieszczy uśmieszek sprawił, że przeszedł ją dreszcz strachu ale również podniecenia.
-Do ciebie pewnie będziemy się zwracać różnie- ciągnęła – bo Agnieszka to jakoś tak za długo i za grzecznie,  ale to wyjdzie w praniu. Na początek chcemy żebyś przychodziła dwa razy w tygodniu w poniedziałki i czwartki na godzinę 18 do godzin wieczornych albo nocnych. Zależy od nastroju. W grę wchodzi  też weekend ale to będziemy ustalać na bieżąco. Na razie pasi?
-Tak pani Julio- więcej nie była w stanie z siebie wykrztusić. Mimo, że rozmawiali dopiero chwilkę i tak naprawdę jeszcze nic się nie wydarzyło, czuła ,że nie będzie się w stanie temu oprzeć. Czuła, że traci kontrolę i bardzo ją to zaczęło podniecać. Wiedziała ,że w tej chwili zgodzi się na wszystko. No może prawie wszystko.
-Jeśli chodzi o zakres praktyk, to już w zasadzie opisaliśmy to w mailach. Pewnie mogą się zdarzyć jakieś drobne odchyłki ale głównie interesuje nas sex , każdego rodzaju oczywiście, spanking, lekki bondage, jakieś kajdanki czy obroża, może jakieś klamerki no i oczywiście jak będziesz nieposłuszna to czeka cię kara.
Agnieszka słuchała przytakując tylko i od czasu do czasu rzucała ukradkowe spojrzenia to na niego to na nią próbując wyczytać coś z wyrazu ich twarzy. Julia była wyraźnie podekscytowana i jakby coraz bardziej się nakręcała na samą myśl o tym, co by chciała z nią zrobić. Darek natomiast z pokerową twarzą zerkał tylko na  jej gołe nogi  nieokryte krótką sukienką.
-Poza tym strasznie bluźnię i nie mam zamiaru się powstrzymywać  więc na pewno niejedna kurwa poleci. – patrzyła na nią z wyzywającym uśmieszkiem.
-Nie ma problemu, nie przeszkadza mi to.- odpowiedziała Agnieszka czując, że chyba zaczyna się czerwienić. Na pewno robiło jej się gorąco i to nie tylko na twarzy.
-No i na koniec została jeszcze właściwie podstawowa sprawa – kontynuowała Julia nie spuszczając wzroku ze swojej nowej starszej o 15 lat koleżanki – poza nielicznymi momentami kiedy każemy ci się w coś ubrać cały czas masz po domu chodzić kompletnie naga.
Tu zrobiła przerwę. Upiła łyk pepsi po czym znowu zwróciła się do Agnieszki.
- To jak, pasują ci nasze warunki? Wszystko zrozumiałaś?
- Tak , wszystko jasne. – wlała w zaschnięte usta zimny napój i dodała- Zgadzam się.
- No to ustalone – odparła triumfalnie Julia takim tonem jakby nie brała pod uwagę innej opcji – a skoro tak i wszystko jasne to chyba powinnaś teraz coś zrobić. – mówiąc to chwyciła w dwa palce swoją bluzkę dając jej do zrozumienia, że chodzi o ubranie.
- Znaczy się chcesz żebym się teraz rozebrała? –spytała choć dokładnie wiedziała ,że o to chodzi.
Julia westchnęła głośno.
- Po pierwsze, pani Julio ,a po drugie jeśli zrozumiałaś, że masz chodzić po domu nago, to właśnie tak. Pani Julia chce żebyś się teraz rozebrała. Normalnie masz to robić zaraz po przyjściu ale dziś masz zrobić to teraz. I nie mam zamiaru się powtarzać.
- Tak oczywiście. Przepraszam pani Julio – odpowiedziała zawstydzona , wstając powoli. Rozpinając guziki sukienki myślała. Czy właśnie o to jej chodziło, żeby jakaś młoda siksa mówiła jej co ma robić? Kiedy się rozebrać? I traktowała jak bezwolną istotę do wykonywania poleceń? Ręce jej drżały, serce waliło, a cipka pulsowała. Tak, dokładnie o to jej chodziło. Wreszcie na żywo, w realu poczuła to, co do tej pory zdarzało się tylko w jej snach.  Gdy jej sukienka opadała na podłogę uświadomiła sobie, że stoi w taki sposób, że jest  zwrócona twarzą do niej ,a plecami do niego. Rozpięła stanik i upuściła obok sukienki. Jedną ręką próbując ukryć piersi zsunęła powoli majteczki pozwalając im zsunąć się swobodnie do kostek. Sprawiała wrażenie zawstydzonej zasłaniając się z przodu, a jednocześnie Darek bez przeszkód mógł patrzeć na jej gołe pośladki.
- Daj spokój. Weź te ręce- machnęła ręką w jej stronę – przecież widzieliśmy cię na zdjęciach, a teraz chcemy sobie popatrzeć na żywo.
Opuściła ręce luźno i stała tak bez ruchu. Jeszcze kilkanaście minut temu nawet nie wiedziała jak oni wyglądają, a teraz stoi na środku ich pokoju i pozwala na to by oglądali każdy zakamarek jej nagiego ciała. Strasznie ją to podniecało.
-Bardzo dobrze, goła cipa. Taka ma być zawsze.- odezwała się wreszcie Julia gdy już obejrzała ją sobie od góry do dołu- A teraz tyłek –zakomenderowała dając znak, żeby się odwróciła. Zrobiła to powoli i napotkała lubieżny wzrok pana D. Patrzył to na piersi ze sterczącymi już sutkami to na jej łono i z lekkim uśmieszkiem kiwał z aprobatą głową. Nie usłyszała kiedy Julia podeszła do niej od tyłu.
-Dupę też ma fajną, nie?- rzuciła zza pleców Agnieszki do swojego chłopaka – i cycki też niezłe –dodała nie czekając na odpowiedź i łapiąc niespodziewanie za jej prawą pierś. – Trochę małe ale dobrze ,że nie obwisłe. O i sutki już jej sterczą.
Słyszała za plecami jej głos czując jak jej dłoń ściska lekko jej pierś i palcami drażni twardego sutka. Jęknęła gdy lewa ręka pani wylądowała na jej drugiej piesi. Zaczęła oddychać głośniej gdy pieszczoty stały się mocniejsze.  Na oczach pana D Julia ugniatała, miętosiła jej cycki i szczypała lekko sutki. Jednocześnie Agnieszka czuła na pośladkach bliskość swojej nowej pani, a  na plecach przez bluzkę wyczuwała miękkość jej krągłych piersi.
-Podoba ci się suczko ?
- Aha- wymruczała Agnieszka.
-Ładniej proszę –zrugała ją.
-Tak pani Julio, podoba- poprawiła się.
Chwilę później ręka z jej prawej piersi zsunęła się w dół i gdy spoczęła na jej szparce usłyszała.
-Szerzej nogi chcę sprawdzić czy już jesteś mokra.
Posłusznie stanęła w lekkim rozkroku. Czuła jak palce Julii wędrują po jej kroczu i jak jej palec zagłębia się w jej wnętrzu. Była tak podniecona ,że miała wrażenie jakby z niej chlupnęło.
-O kurwa jaka mokra. Jakby się zlała. – usłyszała za sobą lekko szyderczy ale i zadowolony ton głosu swojej pani. Zacisnęła tylko wagi poddając się niesłabnącym pieszczotom. W jej mokrym wnętrzu palec pojawiał się i znikał bez żadnego oporu. Po chwili dołączył drugi. Penetrowała palcami jej cipkę i masowała łechtaczkę. Agnieszka oddychała coraz głośniej i coraz szybciej. Jej podniecenie rosło z każdą sekundą. W pewnym momencie pani Julia, nie wyciągając z niej palców, stanęła przed nią i wolną ręką złapała za włosy odchylając lekko głowę do tyłu.
- Pamiętaj , że jesteś tu dla naszej przyjemności, a nie dla swojej, także nie waż mi się dochodzić bez mojego pozwolenia, zrozumiano? –szarpnęła ją za włosy.
-Tak jest, pani Julio – odpowiedziała, ale  wcale nie była pewna czy będzie w stanie.
-A teraz liż grzecznie suko – usłyszała i poczuła w ustach palce , który przed sekundą opuściły jej krocze. Poczuła swój smak i zapach. Nie protestowała. Wylizała i wyssała dokładnie palce po czy położyła się na dywanie zgodnie z poleceniami. Leżała na plecach i patrzyła jak dwudziestolatka staje nad nią w taki sposób, że po obu stronach swej głowy miała jej stopy. Zobaczyła, że pod spódniczką Julia nie ma bielizny. Widziała zarys pośladków i wygoloną szparkę zwieńczoną małą kępką włosków. Chwilę później młoda pani kucnęła lądując kroczem na twarzy Agnieszki. Pokręciła biodrami ocierając się o nią ,aż wreszcie znalazła miejsce , którego szukała. Nie musiała nic mówić. Jej nowa kochanka od razu wysunęła język i zaczęła ją lizać. Ostatni raz czuła to na trzecim roku studiów , kiedy to po jakiejś imprezie w klubie wylądowała w łóżku z rok starszą koleżanką z akademika. Powtórzyły to później parę razy na trzeźwo i na tym się skończyło. Zdarzało jej się czasem wspominać te wydarzenia onanizując się przed zaśnięciem.
 Jednym szybkim ruchem z trzaskiem rozpinanych nap,  Julka zdarła z siebie spódnice. Następnie szybko pozbyła się bluzki i stanika uwalniając wspaniałe piersi. Zaczęła je pieścić wydając z siebie odgłosy rosnącego podniecenia. Falowała biodrami to unosząc się lekko , to opadając , zmuszając w ten sposób Agnieszkę , to do lizania łechtaczki to do wpychania języka głęboko do cipki. Twarz miała całą mokrą i czasami brakowało jej tchu gdy usłyszała nad sobą: „A teraz to wyliż dziwko!” i poczuła jak przesunęła się tak, że jej język znalazł się teraz na drugiej mniejszej dziurce miedzy pośladkami. Fantazjowała czasem o tym ale nigdy wcześniej tego nie robiła. Poczuła się zażenowana ale i podniecona. Najpierw niepewnie i powoli zaczęła pieścić językiem kakaowe oczko swojej pani ale zachęcona jękami i okrzykami zaczęła lizać bez opamiętania ,czasem nawet wpychając głębiej koniec języka. Można powiedzieć, że nie było miejsca miedzy dogami Julii którego nie odwiedził język i wargi Agi. Do tej pory Darek siedział i przyglądał się tylko wszystkiemu. Wypukłość jego spodni zdradzała, że był taki obojętny jak by się mogło wydawać. Wystarczyło ,że się trochę przesuną na kanapie by wsunąć język miedzy rozchylone usta swojej dziewczyny. Agnieszka patrzyła z dołu  jak się całują i jak łapczywie pozbawiała go ubrań. W jednej chwili wstała i pociągając za sobą Darka.
-Zerżnij mnie , ale porządnie- ***


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Nasz pierwszy cuckold

  Adam i Ewa byli małżeństwem od kilkunastu lat. Oboje byli ok czterdziestki. Przed nim nie miała wielu facetów , więc tak naprawdę ws...